Promocja w Rossmanie -49%, -55% - co kupić ? oraz aplikacja Rossmann.
Popularną drogerię Rossmann zna każdy, a do promocji -49% zdążyliśmy się niemal przyzwyczaić. Za każdym razem przyciąga ona do sklepu tłumy klientek co nie zawsze sprzyja racjonalnym zakupom. Warto więc przygotować się do drogeryjnych wyprzedaży.
💖MOJE ZŁOTE ZASADY
Nie koniecznie są to dobre warunki na dobieranie koloru podkładu lub przemyślenia co wybrać. Warto pamiętać, że kolejne osoby już czekają na podejście do półek sklepowych, a pani ekspedientka, która wykłada dostawę z ogromnego niebieskiego kontenera zasłania pół asortymentu. Wypada tylko podejść, rozejrzeć się w poszukiwaniu naszych perełek i pędzić z koszykiem do kasy.
Żeby nasze zakupy okazały się super dealem trzymam się kilku zasad:
👉 1. Przed wybraniem się do Rossmanna wiem co planuję kupić, aby nie zastanawiać się w sklepie i nie blokować dostępu do kosmetyków.
LUB Robię zakupy poprzez stronę internetową http://www.rossmann.pl/drogeria-online i odbieram zamówienie za darmo w wybranej przeze mnie drogerii. Dostajecie smsa na telefon, że zamówienie jest już gotowe i przy odbierze sprawdzacie czy stan zamówienia się zgadza.
👉 2. Nie kupuję dziesięciu tuszy do rzęs ani innych produktów w ogromnych ilościach.
Każdy kosmetyk ma swoją datę ważności, a promocja w Rosmannie (póki co) jest dwa razy w roku.
👉 3. Promocja ta sprzyja testowaniu nowych kosmetyków, ale staram się kupować tylko to, co jest mi potrzebne lub skończy mi się w najbliższym czasie.
👉4. Jeśli zastanawiam się co chcę kupić, a rozeznanie w internecie mi nie wystarczy to mogę wybrać się do sklepu jeszcze przed promocją, aby na spokojnie pooglądać czy sprawdzić dostępne kolory.
👉5. Na pewno w kolejne dni promocji są mniejsze tłumy i kolejki przy kasie, ale nie wszystkie kosmetyki mogą być dowiezione.
💖ZASADY PROMOCJI -55% I O CO CHODZI Z TĄ APLIKACJĄ?
Zaskoczeniem tej edycji promocji jest wprowadzenie aplikacji Rossmann, która nie tylko umożliwia zakupy online, dostęp do aktualnych promocji (również tych tylko dla klubowiczów), ale również poszerza naszą zniżkę z 49% na 55%.
Jest tylko jeden warunek - musimy kupić minimum 3 rzeczy!
Jeśli nie macie internetu w telefonie lub nie chcecie szukać zasięgu chodząc po sklepie (mi aplikacja nie chciała się włączyć) to możecie spisać kod liczbowy spod kodu kreskowego lub zrobić printscreena kodu z aplikacji.
Jeśli mieliście już kartę Rossnę! nie musicie się na nowo rejestrować w aplikacji. Od teraz też możecie korzystać z rabatów pokazując kod z aplikacji.
💖CO POLECAM KUPIĆ NA PROMOCJI W ROSSMANNIE?
1. PODKŁAD, PUDER:
Wcześniej byłam wierna podkładowi z UNDER TWENTY Anti Acne w kolorze naturalnym. Był lekki, kryjący, bez efektu maski i pachniał grejfrutem, a podkłady rzadko ładnie pachną. Niestety zmienili jego formę, jest jakiś nowy, którego nie używałam.
Od jakiegoś czasu używam tych ze zdjęcia. Eveline Cover Sensation w kolorze 106 beige jest dość gęstej konsystencji, jest bardzo kryjący i pozostaje na skórze do zmycia. Obecnie chyba najbardziej podobnym produktem do tego jest TEN. Opisywany przeze mnie został niedawno wycofany.
Superstay Better Skin z Maybelline w kolorze 05 light beige jest o wiele rzadszy w porównaniu do poprzedniego podkładu. Szybko się wchłania, jest lekki, ale podkreśla odstające skórki. Póki co nie zauważyłam efektu poprawy skóry, który zapewniał producent. W tej chwili dostępny jest w Rossmanie podkład w pudrze z tej serii i znajduje się on pod tym linkiem.
Puder Stay Matte Long Lasting Pressed Powder w kolorze 001 Transparent z Rimmel dobrze matuje cerę i nadaje naturalny odcień skórze. Ma porządne opakowanie i nie zajmuje wiele miejsca w kosmetyczce. (link do tego produktu w sklepie internetowym Rossmann)
I tu się zapomniałam, że Essence nie da się kupić w Rossmannie, ale i tak polecam jako puder matujący 😉 Tak na marginesie, mój absolutny must have to puder bambusowy z Biochemii Urody. Kupuję go od lat i przesypuję go sobie właśnie w to opakowanie po pudrze z Essence. (Link do tego produktu w sklepie internetowym)
I tu się zapomniałam, że Essence nie da się kupić w Rossmannie, ale i tak polecam jako puder matujący 😉 Tak na marginesie, mój absolutny must have to puder bambusowy z Biochemii Urody. Kupuję go od lat i przesypuję go sobie właśnie w to opakowanie po pudrze z Essence. (Link do tego produktu w sklepie internetowym)
2. KOREKTOR:
Mój make up nie obędzie się bez korektora, ponieważ zawsze mam podkrążone oczy. Zapewne jest to spowodowane cienką skórą w tym miejscu, ponieważ mam tak nawet na zdjęciach z komunii. 😌
Korektor w plastikowym, zakręcanym słoiczku to Rimmel Lasting Finish w kolorze 020 Ivory. Jest bardzo trwały, nie zostaje w zagłębieniach skóry. Jego pojemność to aż 6g, a jest ogromnie wydajny. Używam go już drugi rok i nadal jest go dużo w opakowaniu. Jak pisałam wcześniej, u mnie sprawdza się pod oczy, ponieważ muszę mieć bardzo kryjący korektor, ale jeśli nie macie wielkich potrzeb w tej dziedzinie to używajcie go do całej reszty twarzy, bo pod oczy może u Was okazać się za ciężki. W internetowym sklepie Rossmanna nie mogę go znaleźć, więc obawiam się, że nie ma go już w ofercie. Od 07.17 dostępny będzie w Rossmannie taki korektor pod oczy ,a obecnie w ofercie jest taki korektor rozświetlający Rimmel Match Perfection .
Płynny korektor z Miss Sporty Perfect Stay o numerze 001 Light to tani produkt, który sprawdza się jako korektor pod oczy. Aplikator jest w formie gąbeczki i jest to dla mnie najwygodniejsza forma aplikacji takiego korektora. Jego formuła jest lekka i raczej wytrzymuje na twarzy te 10 godzin, jak zapewnia producent. (link do tego produktu w sklepie internetowym Rossmann)
Podczas obecnej edycji promocji kupiłam w Rossmanie korektor w płynie z firmy Eveline 2 w 1 kryjąco-rozświetlający. Zdążyłam go już wypróbować i jest idealny. Wybrałam kolor 05 Nude i pasuje mi on bardziej niż jego poprzednik. Zakrywa wszystko co trzeba, a po nałożeniu nie widać jego obecności na skórze! Poza tym jego formuła Long Lasting 24h na prawdę działa i taką miałam nadzieję wybierając ten produkt. Kolejny plus - mineralny pigmenty rozświetlające zmarszczki mimiczne, receptura oparta na naturalnych składnikach, brak substancji zapachowych, które mogą uczulać. Aplikator w formie gąbeczki jest równie precyzyjny. Jego opakowanie jest minimalnie większe niż tego z Miss Sporty. (link do tego produktu w sklepie internetowym Rossmann)
3. KOSMETYK DO BRWI:
Chociaż obecnie zakochałam się w hennie do brwi, która przynosi długotrwałe efekty to dla zwolenniczek krótkotrwałych rozwiązań bez zobowiązań polecam kredkę do brwi z Wibo Eyebrow Pencil Shape&Define w kolorze brązowym nr. 2. Nie zrobicie sobie tą kredką krzywdy, ponieważ jest precyzyjna dzięki trójkątnemu kształtowi kredki oraz zostawia delikatny brązowy kolor na brwiach. Kredka użyta na skórze jest gładka i pół-transparentna. W wybranym produkcie mamy również szczoteczkę do brwi, dzięki czemu nie musimy mieć kolejnej rzeczy w kosmetyczce. (link do tego produktu w sklepie internetowym Rossmann)
4. RÓŻ, ROZŚWIETLACZ, BRONZER:
Polecam tani róż z Wibo Smooth'n Wear Blusher w kolorze 1. Chociaż w linku, który podam kolor wygląda zupełnie inaczej niż mój to pewnie błąd we wprowadzaniu zdjęć na stronę internetową Rossmanna. Mój róż w kolorze nr. 1 jest morelowy i super pasuje do ciepłej karnacji, nadaje jej dziewczęcego oraz promiennego wyglądu. (link do tego produktu w sklepie internetowym Rossmann)
Kolejnym produktem, na który skusiłam się tym razem na promocji w Rossmannie jest Paleta do konkurowania twarzy z Wibo, wersja kolorystyczna light. Jest to moje wielkie odkrycie tego sezonu. W palecie znajduje się rozświetlasz, róż do policzków i... wbrew domysłom prasowany puder matujący w kamieniu. Wiele blogerek oceniało go jego mało widoczny bronzer, ale to nie jest bronzer. 😁 Coś co mnie zauroczyło to zapach tego produktu. Nie potrafię określić z czym mi się on kojarzy, ale jest bardzo przyjemny i nie za intensywny. Warto wspomnieć , że paletka jest wyposażona w lusterko i nie jest to kolejne niepotrzebne lusterko, tak jak jest to w przypadku na przykład róży do policzków, które są tak małe, że nikt ich nie używa. Opakowanie jest zaskakująco porządnie wykonane oraz jest poręczne w użytkowaniu. Teraz może wreszcie coś o kolorach. Prasowany puder jest w neutralnym kremowym kolorze, zapewne nie zastąpi mojego pudru matującego, ale w celu poprawienia makijażu lub w podróży zapewne się świetnie sprawdzi. Rozświetlacz ma dość chłodny błysk, ale dzięki temu sprawdza się nakładany na szczyt kości policzkowej, przy łuku brwiowym oraz w kąciku oczu. Róż jest w ciepłym odcieniu, coś pomiędzy morelowym a malinowym kolorem, ma w sobie złoty połysk co jest przepięknym efektem na policzkach. Wszystkie kolory są dobrze napigmentowane. Możecie też wybrać wersję kolorystyczną dark, z ciemniejszym sprasowanym pudrem, który zapewne już lepiej posłuży jako bronzer niż puder. Uwielbiam, polecam 💗
Nie używam bronzera za często, może jeszcze się nie przyzwyczaiłam do jego używania, ale jeśli już to się zdarzy to stawiam na puder brązujący z Bell Hypoallergenic w kolorze nr.2. Jest bardzo wydajny i ma delikatny kolor. Oprócz brązowienia matuje i zawiera estry oleju jojoba, który zapewnia uczucie gładkości i nawilżenia. (link do tego produktu w sklepie internetowym Rossmann)
Nie mam tego produktu na zdjęciu, ponieważ niedawno mi się skończył, ale polecam też rozświetlacz z Lovely do twarzy w ciepłym odcieniu. Jego kolor jest cudny i w lecie podkreśla naturalną opaleniznę. Nie powiem czy był wydajny, ponieważ używałam go bardzo często jako cień do powiek w kącie powieki. Bardzo lekkie opakowanie nie dodaje ciężaru kosmetyczce. Jest tani, a to na prawdę dobry kosmetyk. (link do tego produktu w sklepie internetowym Rossmann)
5. CIENIE:
To mój must have w kosmetyczce - cień do powiek w kremie Maybelline Color Tattoo 24h. Mam swoje dwa ulubione kolory tego produktu - nr 35 On and on Bronze oraz nr 91 Crème de Rose. Pierwszy kolor to metaliczny brązowy odcień, można nim bardzo ładnie wymodelować całą powiekę nakładając go więcej w zagłębieniu powieki przy zewnętrznej stronie. Drugi kolor to delikatny, kremowy róż, który można używać samego jako cień lub jako bazę pod resztę makijażu. Na nim cienie trzymają się bardzo dobrze, nie ścierają się, a nawet lepiej rysuje się kreskę eyelinerem. W letnie dni, gdy nie lubię mieć dużo makijażu na sobie sprawdza się idealnie. Jedyny minus to ciężkie opakowanie, czego nie lubię gdy zabieram go ze sobą w podróż.
nr 35 On and on Bronze - (link do tego produktu w sklepie internetowym Rossmann)
nr 91 Crème de Rose - (link do tego produktu w sklepie internetowym Rossmann)
Na ostatnim zdjęciu prezentuje wszystkie kolory paletki.
Z trochę niższej półki cenowej mam takie poczwórne paletki cieni, które też są dobrej jakości. To Miss Sporty, Studio Colour Quattro Eye shadow w wariancie 408 Smoky Rose oraz Quatro Eyeshadow z Eveline o numerze 04. Obie nadają się do wykonania pełnego codziennego makijażu. Są bardzo poręczne i nie zajmują dużo miejsca w kosmetyczce.
Widzę, że na stronie internetowej Rossmanna nie ma tego wariantu kolorów paletki Miss Sporty, ale jest podobny Sunny Smoky, ale z kolorem czarnym. Moja paletka jest trochę delikatniejsza, bo najciemniejszy kolor to brąz, a pozostałe to złoty, jasny brąz, morelowy róż oraz perłowy, pudrowy róż. Wstawiam, więc tu link do tej podobnej paletki w sklepie internetowym Rossmann. W niej te dwa cienie po lewej stronie wydają się identyczne, a zamiast morelowego jest złocista brzoskwinka.
Ku mojemu zdziwieniu w sklepie internetowym również nie ma tych kolorów paletki Eveline, ale możliwe, że to tylko w sklepie internetowym. Jest za to bardzo podobna paletka, ale jaśniejsza - (link do tego produktu w sklepie internetowym Rossmann)
Widzę, że na stronie internetowej Rossmanna nie ma tego wariantu kolorów paletki Miss Sporty, ale jest podobny Sunny Smoky, ale z kolorem czarnym. Moja paletka jest trochę delikatniejsza, bo najciemniejszy kolor to brąz, a pozostałe to złoty, jasny brąz, morelowy róż oraz perłowy, pudrowy róż. Wstawiam, więc tu link do tej podobnej paletki w sklepie internetowym Rossmann. W niej te dwa cienie po lewej stronie wydają się identyczne, a zamiast morelowego jest złocista brzoskwinka.
Ku mojemu zdziwieniu w sklepie internetowym również nie ma tych kolorów paletki Eveline, ale możliwe, że to tylko w sklepie internetowym. Jest za to bardzo podobna paletka, ale jaśniejsza - (link do tego produktu w sklepie internetowym Rossmann)
6. KREDKA DO OCZU, EYELINER:
Miss Sporty, Studio Lash Designer GEL 24h to według producenta długotrwały żelowy eyeliner. W rzeczywistości to ładne nazwana miękka kredka do oczu. Jest wysuwana, więc nie trzeba jej temperować. Wiążę się to z tym, że nie będzie też cieńsza niż jest. Można nią uzyskać efekt przydymionej kreski. Łatwo się rozmazuje, ale jeśli nie będziemy łzawić, dotykać oka to pozostanie nienaruszona. Ja mam kolor 001 Black i 004 Blue, który jest bardziej granatowy niż niebieski. (link do tego produktu w sklepie internetowym Rossmann)
Wstawiam zdjęcie kredki ze strony Rossmanna, ponieważ mi już się starły napisy, co widać na powyższym zdjęciu.
A to moje eyelinery. Pierwszy z lewej to tani klasyka, wodoodporny eyeliner w pędzelku z Wibo. Je wodoodporność działa zwłaszcza na początku jego życia w naszej kosmetyczce, gdy jest jeszcze świeży i rzadki. Później z tym może być różnie. Jest dobry dla początkujących, ja nauczyłam się na nim używać eyelinerów, a później zużyłam jeszcze wiele opakowań tego produktu. Wygodnie go się używa, jest lekki i niedrogi. Gdy zaczyna się obkruszać na oku to znak, że już robi się stary, ale do tego czasu posłuży kilka dobrych miesięcy.Jest też dostępny w innych kolorach jako niewodoodporny eyeliner, ja biorę ten, bo bo starciu się napisów zostaje mi chociaż niebieskie opakowanie. (link do tego produktu w sklepie internetowym Rossmann)
Drugi produkt z lewej to wodoodporny eyeliner w pisaku z Rimmel, Scandaleyes Micro Precision. Eyelinery w pisaku mają swoje zwolenniczki, ja do nich nie należę, ponieważ takie produkty mają mniejszą pojemność (1,1 ml, a jego poprzednik ma 4ml za trzykrotnie niższą cenę) i szybciej wysychają. Swój mam od roku i jeśli miałabym używać go prostopadle do oka to dawno powiedziałabym, że zasechł. Używam go jak pędzel, pod kątem, ponieważ po bokach jest jeszcze tusz. Polecam go dlatego, że trzyma się bardzo długo i się nie rozmazuje. Uważam, że mógłby być tańszy skoro tak szybko wysycha. (link do tego produktu w sklepie internetowym Rossmann)
Mam go od niedawna, ale szczerze polecam. Eyeliner w słoiczku z Maybelline, Lasting Drama w kolorze czarnym. Pojemniczek mieści w sobie 5 ml eyelinera. Kolor jest intensywny, a aplikacja łatwa i precyzyjna dzięki pędzelkowi, który jest w zestawie. Pędzelek z jednej strony umożliwia stworzenie cieniutkiej linni, a z drugiej grubszej i o roztartej granicy. Jego trwałość jest zadowalająca, ponieważ trzyma się cały dzień na oku. Producent zapewnia, że jest testowany pod kontrolą dermatologiczną i oftalmologiczną, więc jest odpowiedni do oczu wrażliwych i dla osób noszących szkła kontaktowe. (link do tego produktu w sklepie internetowym Rossmann)
Oto dwie moje propozycje - absolutna klasyka, żółty tusz z Lovely, czyli Pump Up, Curling Mascara oraz tusz, który używam po raz pierwszy - Pump Up, Booster Mascara z Miss Sporty. Pierwszy tusz podkręca i unosi rzęsy. Nie skleja ich i ma silikonową szczoteczkę. Ma 8 ml i jest dość dobrej jakości w porównaniu do ceny. (link do tego produktu w sklepie internetowym Rossmann) Drugi tusz zwiększa objętość rzęs, pogrubiając je i podnosząc. Jest kontrolowany okulistycznie. Jeśli wierzyć opakowaniu, tusz zwiększa 15 krotnie objętość. Zwiększa na pewno, ale 15 razy to przesada. Ma ogromną, klasyczną szczoteczkę, nie wybrudziłam nią powieki, a rzęsy miałam bardzo pogrubione i bez grudek. (link do tego produktu w sklepie internetowym Rossmann)
8. BALSAM DO UST:
Uwielbiam balsamy do ust, mam ich po kilka w każdej torebce czy kieszeni kurtki. Mam też takie, które lubię używać podczas poszczególnych pór roku. Wysuwane oraz odkręcane pomadki są dobre kiedy jesteśmy na dworze, szczególnie podczas zimny, gdy zawsze mamy rękawiczki na dłoniach. Najwięcej do wyboru mamy z firmy Nivea. Z tej firmy możemy też wybrać balsam dla swojego faceta (nie dającą koloru ustom, jedynie nawilżającą) oraz pomadki dbające o usta i nadające im subtelny kolor, znajdzie się coś również dla zwolenniczek perłowych ust. (link do pomadek Nivea w sklepie internetowym Rossmann) Z produktów do odkręcania dobra jest też nowość, która dopiero niedawno trafiła do naszych sieciówek, to słynny balsam do ust firmy EOS. Ja mam malinowy. Ma swoje fanki oraz przeciwniczki. Ja lubię jego wygląd, łatwy sposób aplikacji, słodki zapach oraz tą gładką warstewkę, którą pozostawia na ustach. Jeśli jeszcze ich nie używałyście to teraz jest dobra okazja, bo w takiej cenie nie kupicie jej nigdzie. (link do pomadek EOS w sklepie internetowym Rossmann) Kolejny odkręcany balsam to słynny za oceanem Carmex truskawkowy. On pachnie już przez opakowanie! Uwielbiam też wiśniowy. Pachnie tak pięknie, że używając go wszyscy pytają co to jest. Po użyciu czuje się przyjemne mrowienie, a usta błyszczą się jak po użyciu błyszczyku. Zawiera filtr SPF 15. Te wszystkie cechy powodują, że uwielbiam go używać w wakacje. W zimnie zamarza i z trudem wyciśniemy go z opakowania. Jest też dostępny w plastikowym słoiczku z metalową zakrętką, ale trzeba go nakładać palcem na usta. (link do tego produktu w sklepie internetowym Rossmann)
Teraz coś co zawsze mam z zapasie od czasu, gdy tylko pojawiło się to na rynku, czyli masełka do ust w metalowych słoiczkach. Lip Butter czyli masełka z Nivea to już moja klasyka. Wydaje się dużo bardziej odżywcze niż zwykłe pomadki. Nie zostawia koloru na ustach, ale gdy moje usta potrzebowały więcej nawilżenia zdarzało mi się mieć blade usta. Jest niesamowicie wydajny, więc dobrze się zastanówcie na jaki wariant zapachowy macie teraz ochotę, bo będzie go używać przez jakiś rok lub dłużej. Jeśli nie lubicie, gdy ściera się Wam ich opakowanie i nie widać już na nich karmelu, kokosa czy malinki to mam na to radę: pomalujcie świeżo kupione opakowanie bezbarwnym lakierem do paznokci. (link do masełek z Nivea w sklepie internetowym Rossmann) Pierwszy raz używam balsamu do ust z Vaseline, Cocca Butter. Na zdjęciu jest nieotwierany, bo mam drugi otwarty. Otwierając go pomyślałam, że się zawiodę, ponieważ jest przezroczysty, a nie biały jak balsam z Nivea. Ku mojemu zdziwieniu usta po nim wydają się być bardziej odżywione i gładkie, długo pozostaje na ustach, a kakaowy zapach jest bardzo przyjemny. (link do tego produktu w sklepie internetowym Rossmann)
I na koniec coś czego nie mam na zdjęciu, coś co pomaga zawsze gdy mam spierzchnięte usta, czyli balsam do ust z Neutrogeny, który zapewnia sześciogodzinną ochronę. Bez zapachu, o delikatnym słodkim zapachu (i smaku). Wyciskany z tubki z zakrętką, w zimie często ratuje moje usta. (link do tego produktu w sklepie internetowym Rossmann)
9. SZMINKA, POMADKA:
Moja ulubiona szminka, której zużywam już drugie opakowanie to Rimmel, Lasting Finish w kolorze numer 103. Szminki zwykle nie mają zapachu lub mają taki okropny, a ta pachnie owocowo! Moja jest w klasycznym, różowym kolorze. Pozostawia bardzo gładkie usta, aż czasami zapominam, że mam na sobie szminkę, a nie balsam do ust. Teraz chyba już w Rossmannie nie ma tych w czerwonym opakowaniu, ale z tej serii są czarne - link do szminek Rimmel Lasting Finish w sklepie internetowym Rossmann.
Kolejna pomadka to poprzedniczka obecnej serii pomadek nawilżających z Wibo, Glossy. Moja pomadka nazywa się Eliksir numer 06 i nadaje ustom naturalny różowy odcień, ale ich nie wysusza. Są błyszczące, ale takie nawilżone, że szok 😉(link do odpowiednika opisywanej pomadki)
Moja ostatnia propozycja to pomadka (balsam) z Maybelline, Baby Lips Electro, w kolorze Pink Shock. Celowo nie zamieściłam jej obok balsamów z Nivea, bo dla mnie to bardziej pomadka. Lubię ją za to, że mogę bez lusterka ładnie pomalować sobie usta. Jest półprzezroczysta o delikatnym kolorze, ale jeśli chodzi o odżywienie, nawilżenie to jest słaba. A i moja ma zapach malinowej gumy mamby! I to wynagradza wszystko 😀💖 (link do balsamów Baby Lips Maybelline w sklepie internetowym Rossmann)
Moja ostatnia propozycja to pomadka (balsam) z Maybelline, Baby Lips Electro, w kolorze Pink Shock. Celowo nie zamieściłam jej obok balsamów z Nivea, bo dla mnie to bardziej pomadka. Lubię ją za to, że mogę bez lusterka ładnie pomalować sobie usta. Jest półprzezroczysta o delikatnym kolorze, ale jeśli chodzi o odżywienie, nawilżenie to jest słaba. A i moja ma zapach malinowej gumy mamby! I to wynagradza wszystko 😀💖 (link do balsamów Baby Lips Maybelline w sklepie internetowym Rossmann)
10. KOSMETYKI DO PAZNOKCI:
Na koniec zostawiłam rzeczy do paznokci. Od długiego czasu noszę hybrydy na paznokciach, które sama robię, więc staram się nie kupować kolejnych tradycyjnych lakierów, które niepotrzebnie mi zaschną, gdy nie będę ich używać. Jak już pisałam wcześniej w tym poście, mam różne zastosowania bezbarwnego lakieru do paznokci- również do ochrony przed zdrapaniem złotej farby biżuterii z sieciówek. Na pierwszy ogień bezbarwny lakier z Miss Sporty, 3D Gel Effect, Long Lasting Top Coat. Ten lakier długo pozostaje na paznokciach i na prawdę nadaje im blask i gładkość hybryd! (link do tego produktu w sklepie internetowym Rossmann) Drugi produkt do balsam do skórek z Sally Hansen. Ma on przepiękny ogórkowy zapach i pięknie wygląda. Skórki są po nim gładkie, nawilżone i da się je łatwo odsunąć po jego wchłonięciu. Zawiera ekstrakt z białej herbaty i ogórka. (link do tego produktu w sklepie internetowym Rossmann)
💙💙💙
Zapraszam do komentowania i subskrybowania mojego bloga.
Podzielcie się czy też macie podobnych Rossmanowych ulubieńców i czy już skorzystałyście z promocji!
💙💙💙
Przebrnęłam, ale post Ci wyszedł! Ok, eyeliner Wibo lubię i w sumie połowę z tych kosmetyków miałam i znam :) Odniosę się tylko do paletki Wibo, bo mnie ominął zachwyt tym produktem. U mnie akurat ten puder - bronzer to jakaś kompletna pomyłka, bo na puder jest za ciemny, okropnie na mnie wygląda, na bronzer za jasny. Róż z tymi drobinkami też jest dla mnie za błyszczący, ale na kimś młodszym może fajnie wyglądać. Mimo wszystko to genialny cień do powiek na co dzień! Za to rozświetlacz jest genialny tylko... zapycha pory. Także mam mieszane wrażenia :P
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo ;) Tego pudrowego koloru używałam na zrobiony już makijaż i może to z powodu koloru mojej cery, ale efektu kolorystycznego nie widziałam. Widziałam, że jest ciemniejsza wersja, może ona pod tym względem jest bardziej konkretna ;) Dobrze, że napisałaś mi z tymi porami, będę omijać miejsca, w których o to łatwiej :)
UsuńRimmel Stay Matte mój numer jeden ;) tym razem byłam po puder Wibo ryżowy, niestety nie było już, ale promocja się jeszcze nie skończyła ^
OdpowiedzUsuńCieszę się, że lubimy te same kosmetyki ;) Słyszałam, że on też jest bardzo dobry, jeśli jeszcze będę w Rossmannie to dam Ci znać jeśli go zobaczę ;)
UsuńPrzekaże przyjaciółce że istnieje tak dobry blog o kosmetykach i nie tylko 😉 na pewno tu zajrzy 😉
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo Piotrku ;) Pozdrawiam!
Usuńhej :)
OdpowiedzUsuńobserwuję i podziwiam :)
wkładasz sporo pracy i serca w ten blog, aż chce się wracać :)
zapraszam do siebie :)
https://a-testerka.blogspot.com
Bardzo mi miło :)
UsuńDla takich czytelników chce się pisać ;)
Pozdrawiam i na pewno do Ciebie zajrzę ♥
:) przyjemność po mojej stronie :)
UsuńKurcze ja już się zbieram do ściągnięcia aplikacji nie wiem ile! Muszę się w końcu zebrać i to zrobić! Bo warto widzę!:)
UsuńBardzo pomocny wpis :) ja co prawda nie mam większych planów co do zakupów w Rossmannie, ale nigdy nie wiadomo :) Kobieta zmienną jest ;P
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Sama ostatnio w Rossmannie go włączyłam, by przypomnieć sobie jaki odcień korektora miałam ostatnio ;)
UsuńNa razie zakupów kosmetycznych nie planuję, w zasadzie wszystko co mi potrzeba mam, ale z zainteresowaniem zapoznałam się z postem. :)
OdpowiedzUsuńAle pomysły na kolejne zakupy już są ;)
Usuń